poniedziałek, 5 lutego 2018

Rozmowa z Grzegorzem Kasdepkem

W grudniu gościliśmy jednego z najbardziej ulubionych pisarzy dzieci i młodzieży, pana Grzegorza Kasdepkego. Helena i Nina miały zaszczyt porozmawiać z autorem "Kacperiady". Zapraszamy do lektury!



Helena i Nina: Jak to się stało , że pan został pisarzem?
Grzegorz Kasdepke: Chciałem zrobić przyjemność mojemu synowi Kacprowi i napisałem dla niego książkę, o nim i o jego przygodach. To była „Kacperiada”. Gdy ta książka ukazała się, myślałem, że największą nagrodą będzie to, że Kacper się ucieszy, że jest książka o nim, ale zaraz potem dostałem inne nagrody w postaci prawdziwych statuetek i wtedy zostałem zawodowym pisarzem.
Co pana inspiruje do pisania książek ?
Najważniejszą osobą, która inspirowała mnie do pisania książek był mój syn. Wszystkie moje książki tak naprawdę powstawały przez długi czas dla niego. Gdy Kacper był małym chłopcem, pisałem książki dla małych dzieci, gdy Kacper był starszym chłopcem, pisałem dla starszych dzieci. Teraz właściwie powinienem pisać już książki dla dorosłych, bo on jest dorosły, ale tak bardzo polubiłem pisanie dla dzieci, że nie wyobrażam sobie bez tego życia.
Z jakiej książki pan jest najbardziej zadowolony?
Bardzo lubię „Kacepriadę” o moim synku oraz „Kiedy byłem mały” o moim dzieciństwie. Szczególnie lubię również „Zaskórniaki i inne dziwadła z krainy portfela”, ponieważ trudno ją było napisać, a wszystko to, w co wkładamy dużo trudu, później przynosi nam mnóstwo radości i satysfakcji.
Czy lubi pan czytać swoje książki?
Ja swoich książek nie czytam dla przyjemności, czytam je wtedy, gdy ma dojść do kolejnego wydania. Wtedy sprawdzam, czy mógłbym coś w nich poprawić. Dla przyjemności czytam książki innych autorów.
Czy miał pan idola, który pana inspirował?
Najważniejszym pisarzem dla mnie, kiedy miałem lat kilkanaście i później, był Edmund Niziurski, którego książki uwielbiałem. Cieszyłem się, gdy „Sposób na Alcybiadesa” był lekturą. Jest nią chyba do dziś.
Jakie pan lubił czytać książki ?
Kiedy byłem nastolatkiem, czytałem dużo fantastyki. Teraz zauważyłem, już jako czterdziestopięcioletni mężczyzna, że książki dzielą się wyłącznie na dobre i złe. Lubię książki dobre, nie lubię czytać książek złych, nudnych.
Czy trudno jest napisać książkę?
Wiecie co jest trudnego w moim zawodzie? To, że ja muszę być sam dla siebie szefem, czasami srogim szefem i każdego dnia muszę siebie samego zmusić do pracy. I to jest czasami trudne, bo ja pracuje we własnym domu i zanim usiądę do pisania to robię sobie dziesięć herbat, dwadzieścia kaw, wyglądam przez okno, ale potem biorę sam siebie za ucho i mówię: Kasdepke, siadaj do pisania i zaczynam pracować. Jak już napiszę pierwsze zdanie, to już jest łatwo.
Czy pracował pan kiedyś z dziećmi?
Uważam, że spotkania autorskie to jest rodzaj pracy z dziećmi. Są dla mnie bardzo ważne, bo jako pisarz dla dzieci muszę z nimi się spotykać, a w domu już dziecka nie mam. Mój syn ma 22 lata.
Czy lubi pan spotkania autorskie?
Tak. To jest taki poligon literacki. Gdy czytam moje książki, zawsze strzygę ucho, aby zobaczyć, jak dzieci reagują na nie. Poza tym są one często dość zabawne, bo dzieci zadają ciekawe i czasami śmieszne pytania.
Czy pan lubi swoją pracę?
Bardzo. Nie wyobrażam sobie, abym mógł robić co innego. Dzięki temu, że jestem pisarzem, mogę zostać kim tylko zechcę, ponieważ pisarz bardzo się wczuwa w to co pisze. Gdy pisze książki kryminalne, może czuć się jak detektyw, gdy pisze książki fantastyczne, czuje się jak ufoludek. Ja mogę być nawet modelką, gdybym chciał, wystarczyłoby, abym napisał książkę o modelkach.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz